Biedahawki, Karakany i biedadziennikarstwo

Ilu z państwa wie czym się różnią produkowane w Mielcu Black Hawki od oferowanych nam przez Airbusa Caracali? Jakiego typu śmigłowców potrzebuje teraz Polska armia? Który z nich najlepiej zastąpi wycofywane Mi-17 i Mi-8? Jeśli ktoś z was zna odpowiedzi na te pytania to prawdopodobnie nie uzyskał ich od polskich dziennikarzy. Sam wyrobiłem sobie opinie na ten temat dzięki niszowym blogom i portalom, ale szczerze mówiąc i tak nie czuję się na silach, by oceniać ten przetarg. Takich oporów nie mają za to polscy dziennikarze, choć jak już wspomniałem odpowiedzi najważniejsze pytania od nich nie uzyskamy. To że Caracal był najlepszy/najgorszy się po prostu wie. A tę wiedzę trzeba tylko dopasować do opowieści o ustawionym przetargu lub PiSowakiej paranoi. Fakty to tylko nic nie znaczące tło dla politycznej walki. Boli to szczególnie bardzo bo w spór zaangażowali się dziennikarze, których pióro zawsze ceniłem. Niestety im dłużej siedzę dyskurs medialny w Polsce tym mniejsze mam zaufanie mam do jakichkolwiek opinii, które się w nim pojawiają. Z drugiej strony czy można mieć pretensje do naszych dziennikarzy? Nie przypominam sobie kiedy ostatni raz lud domagał się od mediów faktów. Za to pamiętam wielu dziennikarzy, którym dostało się za podawanie faktów niezgodnych z przekonaniami obozu politycznego, z którym byli kojarzeni. Wygodniej nie zajmować się faktami. Przynajmniej człowiek nie ryzykuje, że przyczepi się do niego etykieta zdrajcy.