Tomasz K Tomasz K
152
BLOG

Brexit może uratować stare elity

Tomasz K Tomasz K Polityka Obserwuj notkę 1

Właściwie to już na wstępie tej notki powinienem uściślić myśl zawartą w tytule. Mianowicie nie chodzi o sam Brexit, ale o falę zmian, jaka przetacza się przez zachodni świat. W coraz większym gronie państw rośnie niezadowolenie z porządków zaprowadzanych przez tamtejsze lewicowe elity. Przedsmak nadchodzących zmian mogliśmy zaobserwować już podczas wyborów prezydenckich w Austrii, w których proeuropejski kandydat wygrał zaledwie o włos. Po Brexicie europejskie ruchy Eurosceptyczne mogą zyskać jeszcze większą energie. Nie wykluczone, że FDP odniesie pewne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych a Austrii a polityka Francji zostania zdominowana przez Front Narodowy. Również w Ameryce może dojść, do odrzucenia tamtejszych elit. Donald Trump już pokonał establishment partii republikańskiej. Teraz pozostało mu pokonać Hilary Clinton.

Niezadowolenie w różnych krajach pod wieloma względami różni się od siebie jednak wydaje się, że można znaleźć jeden punkt łączący poszczególne ruchy. Obiektem niezadowolenie jest przede wszystkim lewicowa elita, która nie potrafiła rozwiązać gospodarczych problemów, z którymi zmagają się poszczególne państwa, a mimo to żąda dla siebie coraz większej władzy nad obywatelami. W tym momencie pozostaje zapytać, w jaki niby sposób bunt przeciwko starym elitom ma się rzeczonym elitom przysłużyć? Już wyjaśniam. Zdobycie w kolejnych państwach władzy przez nowe ugrupowania może zdjąć ze starych elit odpowiedzialność za wywołanie kolejnej gospodarczej katastrofy gospodarczej, przy okazji pokazując, że nie ma dobrej alternatywy dla ich rządów.

Jak zapewne niektórzy z was pamiętają, w styczniu pisałem, że może dojść do kolejnego światowego kryzysu finansowego. EBC i FED w odpowiedzi na kryzys z 2007 r. zalały rynek pustym pieniądzem. W obu przypadkach o przyjęciu takie strategi zdecydowało typowe dla Keynesistów przekonanie, jakoby jedyny problemem w czasie kryzysu był niewystarczający popyt. W rzeczywistości kryzys wybuchają nie z powodu zmian w popycie, a z powodu ujawnienia błędnych inwestycji dokonanych przez przedsiębiorców. Dodajmy błędnych inwestycji dokonanych w wyniku manipulowania przez banki centralne stopą procentową. Zalanie rynku pustym pieniądzem w połączeniu z rekordowo niskimi stopami procentowymi tylko pogłębi informacyjny chaos na rynku, prowadząc do nagromadzenia się kolejnych błędnych inwestycji. Nie wdając się zbytnio w szczegóły – lekarstwo zastosowane na kryzys przez banki centralne musi doprowadzić do kolejnego kryzysu. Błędy zostały już popełnione, teraz jedynie czekamy na ujawnienie się ich konsekwencji. A konsekwencje te mogą ujawnić się już po znaczących zmianach w polityce państw zachodnich. Jak państwo myślą kto zostanie obwiniony o kolejny kryzys finansowy? Ci, którzy prawie 10 lat temu podjęli błędne decyzje w sprawie stymulowania gospodarki? Nie oszukujmy nikt nie myśli o gospodarce w tak długie perspektywie. Zresztą dominująca dziś ekonomia popytowa skutecznie utrudnia dostrzeżenie zależności gospodarczych. Łatwo przewidzieć, jakie narracje będą przeważać w mediach. Popyt załamał się wskutek strachu przed dezintegracją Unii Europejskiej i populistycznej polityki nowych prawicowych rządów. Wszędzie będzie można usłyszeć ekspertów, którzy na tej podstawie problemów gospodarczych będą udowadniać, że nie alternatywy dla „liberalnego” (w cudzysłowie, bo przecież nie ma on nic wspólnego z klasycznym liberalizmem) modelu rozwoju. I ten zmasowany atak informacyjny faktycznie może przekonać do tego ludzi. Nie mam wątpliwości, że Europa, podobnie jak cały świat zachodu, potrzebuje radykalnych zmian, ale pierwsze sukcesy nie powinny nas nastawiać zbyt optymistycznie. Sytuacja gospodarcza na świecie nie jest stabilna i może łatwo zostać wykorzystana przeciw rosnącym w siłę ruchom niezadowolonych.

Tomasz K
O mnie Tomasz K

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka