W środę po intensywnych rozmowach ze stroną amerykańską władze Iranu zgodziły się zwolnić 10 marynarzy, którzy zostali zatrzymani na irańskich wodach terytorialnych. Uwolnienie nastąpiło zaledwie po jednym dniu od zatrzymania. Szybkie działania można łatwo wytłumaczyć zbliżającym się terminem wejścia w życie zawartej w 2015 roku umowy nuklearnej. Zachodni dziennikarze szybko zauważyli, że podobny incydent, w którym brali udział brytyjscy marynarze, zakończył się uwolnieniem Brytyjczyków dopiero po dwóch tygodniach. Nie ma pewności, dlaczego amerykanie znaleźli się na irańskich wodach. Zdaniem New York Timesa, jedna z amerykańskich łodzi uległa awarii podczas rutynowej misji. Zdaniem Irańczyków do naruszenia ich terytorium mogło dojść w skutek awarii systemów nawigacji wykorzystywanych na amerykańskich łodziach. Przed uwolnieniem marynarzy irańska telewizja nagrała materiał, którym jeden z zatrzymanych Amerykanów przeprosił Irańczyków za naruszenie ich terytorium i przyznał, że błąd popełniła amerykańska załoga. Od materiału szybko zdystansowali się przedstawiciele amerykańskiego departamentu obrony, którzy zauważyli, że nie wiemy, w jakich okolicznościach został on nagrany.
Nie był to pierwszy incydent, który mógł zakłócić wejście w życie umowy nuklearnej. Pod koniec grudnia ubiegłego roku amerykanie oskarżyli Iran o prowokacje po tym, jak okręt Irańskich Strażników Rewolucji przeprowadził ćwiczebny ostrzał rakietowy w pobliżu amerykańskiego lotniskowca USS Harry S Truman.
Do najpoważniejszych problemów doprowadził październikowy test irańskiej rakiety balistycznej. Zdaniem ekspertów było ona zdolna do przenoszenia ładunku nuklearnego. Test nie łamał postanowień umowy nuklearnej, jednak stał on w sprzeczności z postanowieniami rezolucji 1929 Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dla zdominowanego przez republikanów był to znak, że konieczne jest nałożenie nowych sankcji na Iran. Kongres zaczął naciskać na prezydenta, by podjął konkretne działania, ale jak na razie administracja Baracka Obamy stara się grać na czas. 2 Stycznia Ben Rhodes, doradca do spraw bezpieczeństwa, poinformował dziennikarzy, że jest jeszcze dużo do zrobienia, zanim będzie można ogłosić nowe sankcje. Z kolei przedstawiciele Iranu zapowiadają, że nie ugną się pod naciskami ze strony Stanów Zjednoczonych. Minister Obrony Hossein Dehqan zapewnił, że Irański program rakietowy nie był i nigdy nie będzie przedmiotem negocjacji z Amerykanami.
Iran stawia obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych w bardzo niewygodnej pozycji. Zawarcie nuklearnej umowy z Iranem spotkało się z dużą krytyką ze strony republikanów. Obecna postawa Teheranu tylko wzmocni pozycje krytyków tego porozumienia. Mimo to Obama najprawdopodobniej nie podejmie żadnych działań, które mogłyby zagrozić wejściu w życie porozumieniu z Iranem. W obecnej sytuacji Amerykanie mogą nie mieć dużego wyboru. Akcja militarna po problemach, do jakich doprowadziły interwencje w Iraku i Afganistanie, nie wchodzi w grę. Z kolei program nuklearny Korei Północnej jasno pokazał nieskuteczność sankcji w takich przypadkach.
http://www.reuters.com/article/us-usa-iran-boat-comment-idUSKCN0UR0K120160114
http://www.nytimes.com/2016/01/13/world/middleeast/iran-holds-us-navy-boats-crew.html?_r=0
http://www.theguardian.com/world/2015/dec/30/us-accuses-iran-of-conducting-highly-provocative-rocket-test-near-warships
http://www.reuters.com/article/us-iran-missiles-un-exclusive-idUSKBN0TY1T920151216
http://www.reuters.com/article/us-iran-nuclear-idUSKBN0UG0ML20160103
http://uk.reuters.com/article/us-usa-iran-missiles-idUKKBN0UF21G20160102
